Wersja liniowa i rozciągnięta - Trochę teorii
Mam dla Ciebie największy szok który przeżyjesz chyba od początku tego kursu: to co dotychczas widziałeś nie było prawdziwe! Nie chodzi mi o samo zdjęcie a o jego faktyczną "jasność". Padały wcześniej też takie terminy jak rozciąganie, podgląd liniowy, autostretch itp. a ja jestem Wam winny wyjaśnienie. Ten rozdział jest bardzo ważny pod kątem teorii i świadomości w obróbce astro zdjęć. Bierzemy się za wyjaśnianie!
Jak teraz naprawdę wygląda nasze zdjęcie?
Pamiętasz jak na początku naszej przygody kazałem Ci się upewnić, że opcja AutoStretch jest włączona? Zrobiłem to żebyśmy widzieli jak nasz materiał się zmienia i jak my na niego wpływamy. Teraz proszę zmień opcję AutoStretch na Linear i zobacz jak naprawdę aktualnie wygląda nasz plik. Materiał jest aktualnie bardzo ciemny, a dzieję się tak ponieważ domyślnie każdy stack ma przesunięty histogram w skrajnie lewą stronę, jednakże na tyle by zachować proporcje w ciemnych partiach, natomiast najjaśniejsze obszary są ledwo widoczne lub nawet w ogóle. Taki stan rzeczy nazywamy wersją liniową zdjęcia.
Dlaczego pracujemy z liniową wersją zdjęcia?
Cały czas pracowaliśmy z liniową wersją zdjęcia ponieważ tylko taka wersja potrafi zachować odpowiedni kontrast / jasność między ciemnymi partiami (naszym obiektem) a bardzo jasnymi obszarami (gwiazdami). Bo zobacz, jak patrzysz w niebo to co widzisz? No po za gwiazdami głównie ciemność i to z dwóch powodów: Ty nie dysponujesz odpowiednio czułym wzrokiem by dostrzec taką np. Rozetę, a nawet gdybyś czysto hipotetycznie takim dysponował (by zobaczyć taki efekt do którego dążymy) to gwarantuję, że gwiazdy byłyby tak jasne, że wypaliłby Ci oczy! I na tym właśnie polega cała zabawa w całe to stackowanie - zbieramy setki klatek i potem je łączymy wzmacniając sygnał w ciemnych partiach i nie powodując przepaleń w jasnych obszarach / gwiazdach (oczywiście niektóre są tak jasne, że jest to bardzo ciężkie lub wręcz niemożliwe).
Rozciąganie i autorozciąganie
Cały czas używaliśmy poglądu w trybie autostretch (automatycznie rozciąganie) by orientacyjnie zobaczyć jak faktycznie mógłby wyglądać nasz materiał w wersji stretch (rozciągniętej). Teraz zatem przyszedł czas najwyższy byśmy wzięli sprawy w swoje ręce i ręcznie rozciągnęli nasz materiał w podglądzie liniowym, ten proces nazywa się stretchingiem (rozciąganiem) i polega na wyciągnięciu histogramu w prawą stronę, tak by nasza liniowa wersja posiadała normalny poziom jasności i kontrastu a histogram posiadał w miarę równomierny rozkład - tak jak to powinno mieć miejsce w dobrze naświetlonej fotografii. Teraz już wiesz dlaczego tak ważna jest nauka podstaw fotografii i obróbki normalnych zdjęć. Bez znajomości obsługi histogramu i krzywych bardzo ciężko będzie Ci zrozumieć proces GHS (Generalised Hyperbolic Stretch) w którym będziemy rozciągać nasz materiał.
A dlaczego rozciągamy wersję bez gwiazd?
Wersja starless ma wycięte najjaśniejsze punkty (gwiazdy) przez co rozciągając histogram nie musimy się tak martwić o przepalenie jasnych partii. Dla eksperymentu, po wykonaniu rozciągania wersji starless, możesz spróbować rozciągnąć wersję z gwiazdami i zobacz jak się trzeba namęczyć (nie dotyczy masochistów) by gwiazdy wyglądały ładnie i naturalnie. Nikt tak nie robi, bo szkoda na to czasu i nerwów ;)
P.S. No dobra, autor tak robił na samym początku i chce Was przed tym ostrzec!
Czemu by nie usuwać gwiazd / stretchować najpierw?
Odpowiedź jest bardzo prosta, większość sieci neuronowych wspierających nas w przygodzie jest trenowana na danych liniowych. Ciekawostką jest to, że Starnet++ najprawdopodobniej był trenowany na zdjęciach rozciągniętych ponieważ bardzo kiepsko działa gdy chcemy usunąć gwiazdy z materiału liniowego i nie zaznaczymy opcji wcześniejszego autorozciągania zdjęcia.
No Comments